niedziela, 7 lutego 2016

Ziarenko piasku i zlamany tulipan

Mamy trenerow motywacyjnych, kolczow, ktorzy maja nam  pomoc zaczac nowe zycie, ulozyc wyczesany zyciorys z wyfotoszopionym zdjeciem, po to zebysmy mogli rypac po 12 godzin w korpo.
Psychologow mamy i psychiatrow, tabletki i suplementy na wszystko.
Dzieci maja konsole, tablety, komorki z namierzaczem miejsca pobytu dla rodzicow, wyszczekane geby, bo przeciez musza sobie radzic od malego i nadpobudliwosc, ktora sie diagnozuje przy kazdym lekkim odchyleniu od normy (przynajmniej w Niemczech odnosze takie wrazenie) .
Nie mamy natomiast czasu na rozmowe, spacer, przeczytanie dziecku bajki, zachwycenie sie nad tym, ze napisalo z wywalonym jezykiem litere, czy utworzylo jakies arcydzielo, jak Berberzak np. wczoraj.
Syn Berbera bowiem, odnalazl w bukiecie tulpianow doskonalych tulipana zlamanego i postanowil go zaadoptowac.
Rzekl, ze jest to jego kwiatek i trzeba go koniecznie wstawic do wody.
Poszlam wiec po kielich i wstawilam, a on przyniosl malego nurka, ktory dolaczyl do tulipana.
Tak od wczoraj stoja w doskonalej symbiozie, na naszym parapecie.
Odslaniamy co chwile firanke i za kazdym razem twarz Berberosyna przybiera blogi wyraz.
Dlaczego niby, jak to? Bo tulipan otworzyl nieco platki, bo na lodyzce i nurku powstaly male pecherzyki powietrza, ktore jego zdaniem wygladaja jak snieg.
Tak- skoro tak mowi to wygladaja, tak- skoro chce po raz dziesiaty zobaczyc kwiatka, to niech odslania firane.
Tak, bo staram sie codziennie wskrzeszac iskre w sobie w nich i nie wysmiewac ich problemow, wysluchiwac tego co sie u nich dzieje. Gryzc sie w jezyk, zeby nie powiedziec, ze nie mam czasu, albo glupoty gadaja.
Wierzyc w opowiadania, ze na przedszkolnym placu zabaw w szopie mieszka pies, nie smiac sie z milostek 9cio latki, pozwolic samej chodzic na treningi Judo, czasem byc surowa, chociaz chcialoby sie odpuscic, czasem odpuscic, chociaz chcialoby sie byc surowym.
Mam wyrzutow sumienia milion i mysli czy nadaje sie na matke, czy nie moglam z wieczora nie rozedrzac sie, powstrzymac zmeczenie.
Jednak mowia, ze kochaja, wiec chyba maja za co...
Przeczytalam kilka dni temu, ze nie powinnismy usuwac kamieni spod stop dzieci, bo potem sie potkna o ziarenko piasku. Cos w tym jest!
A i  nie nie wyrzucajcie polamanych kwiatow, moga dac Wam tyle radosci :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)