sobota, 5 marca 2016

Swinski trucht

Swinskim truchtem biegne, pedze i pokonuje chodniki zasniezone, zablocone, zapadane.
Od dwoch tygodni szczyt dyscypliny i autopilot wmontowany w dupe.
Jedz po papier, zawiez papier, dowiedz sie telefonicznie, zastanow sie jaka chcesz kuchnie.
O kurwa! Przeciez kiedy ja ugotuje, pranie wypiore, odgruzuje podloge?!
Dzizas kutwa ja pindole, do pracy zebym nie zapomniala isc, a potem z niej wyjsc, a jeszcze lekarz.
Lekarz oczny dla Berberzaka, lekarz tarczycowy dla mnie i dowcipny w przyszlym tygodniui tez.
Ogladanie mieszkanai, po ktorym gonia sie Berberzaki, bo maja teraz po czym sie gonic.
Jednak do tej przestrzeni pogonnej trzeba meble wstawic, wszystkie!!! Jak my poradzimy, ja juz nie wiem jakie chce? A wiem- tanie.
W weekend wiec trzygodzinna przebiezka po meblowych pod koniec ktorej mialam ochote pieprznac sie na jedno z kosmicznie drogich lozek.
Berberowna opitalana przeze mnie, zeby nie szla za mna pol kroku, bo ja mam juz nadwrazliwosc na wszystko normalnie.
Ja sie naprawde ciesze, ale bede jeszcze bardziej, jak cala papierologia zostanie pokonana i jak nie bedziemy musieli siedziec na nowym tylko na kartonach i niebieskich worach na smieci.



2 komentarze:

  1. Jesteś młodą mamą, z pewnością zaradną, przeżyłaś życie w Tunezji, więc dasz radę 😊 My mamy za sobą kilkanaście przeprowadzek, w tym 2 do Tunezji z trójką wówczas maluchów. Trzeba myśleć, że to wszystko robisz dla siebie i będzie pięknie 😊 Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz nie taka mloda. My tez troche wedrowalismy, to bedzie teraz 9ta przeprowadzka, takze juz niech bedzie docelowa... A w Tunezji to przezyjesz, bo wszystko beshweia, w Niemczech to od linijki...

      Usuń

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)