sobota, 13 grudnia 2014

Przed swietami i urodzinami!

Za tydzien ruszamy do Polski. Zaczynam odczuwac nacisk i atmosfere swiateczno- urodzinowa. W tygodniu ciezko mi jest sie urwac na jakies zakupy, wiec wykorzystalam sobote oraz wyspanego Berberotate, w roli niani i wybralam sie do centrum handlowego.
Plan mialam konkretny, bo chyba padlabym trupem, gdybym sie miala snuc tam bez celu. Za goraco, za duzo tlumow i ogolnie za wiele wszystkiego!
W pierwszej kolejnosci na liscie byly prezenty dla Berberzaka, bo w srode konczy 4 lata. Nie mialam wiec juz wymowek, zeby czekac.
Udalam sie wiec do sklepu juz wyprobowanego, Galeria Kaufhoff sie zwie i polazlam na dzial zabawkowo-ksiazkow-duperelowy.
W szafie spoczywala juz piratowa pizama i zabawkowy walec (z odzysku), dokupilam wiec jeszcze figurke pirata z playmobile (ze skarbem w szkatule i papuga na ramieniu). Dostanie tez sweter i sztruksy, zeby sie wystroic na impreze.
Pod choinke znalazlam dla niego obszerny album z naklejkami, w tematyce swiat wlasnie, Berberobabcia ma autka i inne takie, ja dorzuce jeszcze fajne tshirty i moze cos jeszcze. Musze zobaczyc, co na urodziny podostaje.
Dla Berberowny mialam konkretniejsze zadanie, bo panna sprecyzowala zyczenia. Byla jednak dosc skromna, nawet jakby nie byla to komorek, konsol i tym podobnych i tak by nie dostala.
Na Gwiazdke zapragnela kolorowanki/zestawu ze stempelkami i lalki Pipi Ponczoszanki oraz ksiazki.
Kolorowanke z zestawem stempli kupilam w ciagu tygodnia, doslownie ostatnia sztuke. Ladnie jest wydane toto, stempelkow jest kilka i zostana na tzw. zas. Tanie nie bylo, bo prawie 8 € kosztowalo.
Pipi na ebay-u jakies brzydkie takie byly, ale w sklepie ktory nawiedzalam dzis, obil mi sie o oczy caly kacik z owa ruda psotnica. Lalki tez byly, ale cena mnie nie ucieszyla, 19€ za sztuke, nie! Za to wyczailam skakanke z Pipi. Byl to super pomysl, bo kwekala ostatnio nawet, ze Pani jej kazala cwiczyc skakanie na skakance. Dzieciatko w liscie podkresli owa kwestie...i da jeszcze jako nagrode pocieszenia naklejki z Pipi.
W moim koszyku znalazla sie rowniez ksiazka, o tematyce bozonarodzeniowej.
Zyczenia swiateczne jest wiec zaliczone.
Na urodziny, ktore wypadaja 5 dni po swietach zachcialo jej sie zakladki do ksiazki i czegos jeszcze...Tja, trza bylo ruszyc glowa nadprogramowo.
Zakladke znalazlam sliczna, metalowa, zakonczona malym aniolkiem z perelki i koralika. Na ebayu to wygrzebilam i zamowilam.
W sklepie natomiast znalazlam figurki z playmobile- zestaw z aniolkiem i diabelkiem, no jak w pysk do jej charakteru pasuje! Do tego babcia dorzuca srebrna bizuterie i domek dla lalek, taki wiecie drewniany, otwarty, ktory jak polke mozna zawiesic. Ma tez ksiazki po polsku.
Bedziemy to dzielic na zasadzie, wszystko na stol i co w jaki zestaw sie wpisuje.
Ja tez mam jeszcze tshirty fajne dla niej.
Uff, chyba o niczym nie zapomnialam.
Prezenty byly kupowane w mysl:
- nie jeden duzy na swieta i urodziny za jednym zamachem
- mialo byc tak, zeby nie byli poszkodowani grudniowa data urodzin
- nie mogly byc obszerne gabarytowo i bezsensowne, bo nie mamy miejsca i czesc trzeba zawiezc z de do pl i nazad
- nie mogly byc drogie, bo nie o to tu chodzi, mialy byc trafione w gust i zainteresoania, w miare mozliwosci w zyczenia delikwenta.

Zdjecia beda pewnie po fakcie, bo teraz trzeba je w ogole przemycac i uciskac po katach, wiec wiecie i rozumiecie, ze obfocic nie ma jak.
Dodam jeszcze, ze dzis kazdy dostal poza konkursem cos. Berberzak 2 Tshirty, z tym co lubi, czyli zabawnym potworem i dinozaurem, a Berberowna sliczna szara sukienke w czarne groszki z kolnierzykiem i plisowanym dolem oraz koszulke w srebrne cekinowe gwiazdy.
Rzeczy kupione na wyprzedazy w h&m i c&a. Tshirty po 1€, sukienka 7€, blueczka 3€, no jak nie kupic po takich cenach, jak?! Niektore kobity taskaly torbiska normalnie.
Ciuchy sa pomyslane juz na wyjazd i zblizajace sie imprezy :)
Tak w ogole, Berberowna dzis w nocy miala bolace ucho, ale zaraz ja leczylam kroplami homeopatycznymi i ibuprofenem, bo znamy juz ten bol...
Dzis jest jej lepiej i mnie, bo sama moglam poszalec po sklepach...
Ja zycze wiec sobie na Gwiazdke zdrowia dla calej rodziny!
A Wam, zebyscie sie nie zapomnieli w tej calej bieganinie przed Swietami, kochac sie trzeba i cieszyc z drobnostek...
Tak jak my sie staramy to robic :D












czwartek, 11 grudnia 2014

Kulinaria- slodkosci

Chyba czas najwyzszy napisac posta, o tym za czym przepadam, a Ci ktorzy mnie znaja, wiedza, ze sa to slodycze.
Staram sie opanowac i nie jesc ich w tygodniu, ale w weekedny mozna poszalec.
Tak wiec praktycznie kazdej soboty lub niedzieli, zabieram sie sama lub z Berberzakami za pieczenie.
Inspiracji szukam najczesciej w internecie, czasem jakis przepis dostane od kogos znajomego, a jeszcze innym razem improwizuje, bo jesli wiemy jak co polaczyc, aby wyszlo z tego ciasto, to mozna samemu wymyslic wiele przepisow.
Teraz wchodzimy w czas swiateczny i im zimniej, tym bardziej mam chec, na ciasta, w ktorych czuje czekolade, wanilie, cynamon i korzenne przyprawy. Takie, ktore nazywam piernikowymi.
Oprocz Swiat Bozego Narodzenia, mam jeszcze listopadowych i grudniowych solenizantow w domu, wiec zdarza sie, ze pieke wiecej niz jedno ciasto w tygodniu.

CIASTO MARCHEWKOWE WG WHITE PLATE


Skladniki:

- 3 jajka
- 150 ml oleju roslinnego
- 150 gram brazowego cukru
- 200 gram maki pszennej
- 350 gram tartej marchwi
- 1 przyprawa do piernika
- garsc siekanych orzechow wloskich
- 1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1 cukier waniliowy

Przygotowanie:

Jaja ubijamy z cukrem, dodajemy przyprawe do piernika i cukier waniliowy- mieszamy. Nastepnie dodajemy na przemian przesiana make z proszkiem do pieczenia i olej. Mieszamy delikatnie- recznie lub mikserem na malych obrotach. Na koniec wrzucmy marchew i orzechy, dokladnie mieszamy i wylewamy na okragla forme z kominkiem.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 45-60 minut, do suchego patyczka.

KEKS PIERNIKOWY

Powstal wedlug zmodyfikowanego przepisu na keks czekoladowo-bananowy, ktory byl dla nas zbyt intensywny ( tez przepis White Plate)


Skladniki:

- 150 gram miekkiego masla
- 170 gram brazowego cukru
- 3 jajka
- 175 gram maki pszennej
- 1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 opakowanie przyprawy do piernika
- 100 gram mielonych migdalow

Przygotowanie:

Ucieramy maslo z cukrem, a nastepnie dodajemy po jednym jajku- ubijamy.
Przesiewamy make z proszkiem, dodajemy przyprawe do piernika i cukier waniliowy. Mieszamy, a nastepnie dodajemy mielone migdaly. mieszamy dokladnie i wylewamy na kaksowke lub tortownice 26cm ( wtedy wyjdzie plaskie ciacho). Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 60 min, jesli na tortownicy to ok. 40 min- do suchego patyczka.


SWIATECZNY SERNIK NA PIERNIKOWYM SPODZIE

Ten przepis odkrylam w taniej i pieknie wydanej ksiazce z lidla. Stala przy kasie i kusila swiatecznymi przepisami. Kiedy zobaczylam sernik, wiedzialam, ze musze go zrobic, tym bardziej, ze w szafce staly korzenne ciasteczka...
Tu sernik w wykonaniu Berberomatki na wesolo :)



Skladniki:

- 750 gram gladkiego twarozku
- 4 zoltka
- 2 bialka
- 150 gram cukru
- 1 cukier waniliowy
- 100 gram masla
- 200 gram korzennych ciasteczek
- 200 gram slodkiej smietanki
- 1 lyzeczka przyprawy do piernika

Przygotowanie:
 
Ciasteczka rozdrabniamy w melakserze lub wsadzamy je do woreczka i traktujemy walkiem, dobrze robi na rozladowanie nerwow.
Do okruszkow wlewamy roztopione maslo i dodajemy przyprawe do piernikow- mieszamy.Tak przygotowana masa, wyciskamy spod tortownicy 26 cm. Przykrywamy folia i do lodowki z nia.
W miedzyczasie sprzatamy rozwalona butelke oliwy, ktora wypadla nam z szafki przy wyciganiu formy. Staramy sie przy tym nie klac zbyt glosno, nie posliznac i nie pokaleczyc sie szklem. Podloga byla oczywiscie swiezo umyta.
Gdy spod sie chlodzi zabieramy sie za mase.
Ser ucieramy z cukrem. Dodajemy do niego 4 zoltka zbeltane ze slodka smietanka. Moze 3 lub 3,5. Jesli ostatnie zoltko wpadlo Wam do mieszanki skorupkowo-bialkowej. Jak ktos lubi sporty ekstremalne, to niech wylawia, inni niech wyjda z zalozenia, ze jedno w te czy we wte, to juz roznicy nie zrobi...
Dwa bialka ubijamy na prawie sztywno, dobrze, ze to nie sypialnia i prawie sztywno nas nie rozczaruje...
Bialka nalezy delikatnie wieszac szpatulka w mase.
Mase wylac na pierniczkowy spod i piec calosc przez 60 min w nagrzanym do 160 stopni piekarniku. Nastepnie wylaczyc piekarnik i pozostawic sernik w srodku jeszcze na godzine (przy uchylonych drzwiczkach).
Po wyciagnieciu czekamy, az sie calkowicie wystudzi.


CZEKOLADOWE CIASTO Z KARMELIZOWANYMI GRUSZKAMI

To kolejny przepis z bloga White Plate- od siebie dodalam czekolade.Uwazam, ze doskonale sie nadaje na swieta. jego przygotowanie oceniam ( w przeciwienstwie do pozoszalych ciast, ktore sie tu pojawily ) jako srednio trudne.
Ja wpadlam na pomysl zrobienia go, bo mialam tanie, pyszne gruszki i gorzka czekolade, ktorej nikt nie chcial :)




Składniki:

- 200 g masła
- 200 g brązowego cukru
- 3 jajka
- 200 g mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 750 g gruszek, należy je obrać, wyrzucić gniazda nasienne i pokroić w kostkę
- 3 łyżki brązowego cukru
- 40 g masła
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 80 gram gorzkiej czekolady

Przygotowanie gruszek:

W garnku rozpuszczamy masło (40 g) z cukrem (3 łyżki). Dodajemy gruszki i gotoujemy do czasu, aż sok wyparuje – nie należy zbyt intensywnie ich mieszać, by kawałki gruszek zachowały swój kształt.
Zdejmujemy z ognia i studzimy, mieszamy z cynamonem.

Przygotowanie ciasta:

Masło miksujemy z cukrem (200 g) na gładką i jasną masę. Miksując dodajemy po jednym jajku, na końcu wmieszać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.Dodac rozpuszczona czekolade
Delikatnie wmieszać w ciasto ostudzone gruszki.
Formę o średnicy 26 cm (najlepiej tortownicę) wysmarować masłem, wysypać tartą bułką. Przełożyć do niej ciasto i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st C na 40-45 minut.

Smacznego Czytulinscy, moze sie skusicie na ktores ciacho :D


niedziela, 7 grudnia 2014

Z jak ze i zeby!

Ciemno, ponuro, buro i tak codziennie i tak w kolo Macieju. Nie wiadomo kiedy dzien sie zaczyna, a kiedy konczy. Noc mamy przeciez od 16tej do 8mej.
Kiedy wstaje, czuje sie jakbym zmartwychwstawala. Jeszcze nie podnioslam rolet, a juz mnie oblepia ta willgoc nieprzyjemna, ta burosc chmur napecznialych deszczem, jak jakas pretensja do siwata. Pretensja, ze te chmury z przenoszonym deszczem w klebisastych brzuchach po niebie plyna, zamiast obsypywac nas swiezo narodzonym sniegiem.
Tak te dni sie tocza leniwie, wloka jak ser na pizzy, ktora w sobote jemy grzesznie zamiast obiadu domowego.
Jednak w szufladzie lezy bilet, na autokar, do Swiat nas on zawiezie, do domu, do tego gdzie czeka na nas Berberobabcia.
Czeka i przez telefon juz z nami marzy i snuje, ze juz te pierniczki sa, ze kaczke kupi na Swiateczny obiad, ze pewnie ciocia bedzie chciala zebysmy przyjechali, ze urodziny Berberownie wyprawimy, a ze ona pewnie bedzie chciala spac u Przyjaciolki.
Dwa tygodnie jeszcze, takie wlekace, takie z obowiazkami, z czytaniem w pociagu i autobusie. Z jechaniem na rowerze po bilet tygodniowy, w podprowadzonych Berberownie rekawiczkach...Z odkryciem po drodze kawiarenki, z lampkami blyszczacymi w deszczu. Z jedna polowka mozgu i calym sercem juz w tym mieszkanku dwupokojowym, w objeciach przyjaciol w smiechu na cale gardlo, z rozmowami po polsku...
Tylko zebysmy zdrowi byli, zeby ta podroz laskawa byla, zeby Berberotacie smutno nie bylo samemu, chociaz on sie odgraza, ze moze nam niespodzianke zrobi.
A i jeszcze jedno przyjemne wydarzenie przedwyjazdowe- urodziny Berberzaka :D








wtorek, 2 grudnia 2014

Lisc-opadl 2014

Listopad- lisc opadl...slonce gdzies poszlo i zgubilo do nas droge. Ogolnie wiecej siedzialo sie w domu, niz biegalo po dworze. No na poczatku miesiaca byl wypad, ktory az sie zlocil od slonca i lisci na drzewach.
Wyjatkiem chyba bylo tez swietowanie Marcina w przedszkolu (glownie pod chmurka), ale w tym pomagalo nam ognisko i goracy poncz :)
Juz w listopadzie wyciagnelam dekoracje swiateczne, pieklam ciasta z piernikowym aromatem, robilam goraca czekolade.
Pikniki z placu zabaw, zamienily sie w kawki i domowe zabawy latorosli.
W glowie zaczelo sie planowanie swiatecznego wyjazdu i urodzin Berberzakow.
W pierwsza niedziele adwentu, a zarazem ostatni dzien listopada swietowalismy urodziny Berberotaty i odwiedzilismy Jarmark Swiateczny.
Niech grudzien bedzie laskawy i goracy od uczuc i kolorowy od wspomnien...