środa, 26 czerwca 2019

Tunezja- 7 praktycznych wskazówek

Już tydzień minął od naszego powrotu z Djerby. Teraz tęsknię za nią najbardziej, zawsze tak jest, gdy dusze, głowę i oczy mam przepełnione emocjami, obrazami i uczuciami. Wiecie, że to była moja ojczyzna i że na zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu. Łączą mnie z nią rodzina, znajomi, język i to kim sama się staje, gdy tylko samolot dotknie płyty lotniska. Berberomaz twierdzi, że w Tunezji to ja nawet twarz mam odmieniona, promienna i coś w tym jest.
Zawsze pisałam Wam o tym kraju od strony emocjonalnej, pokazywałam i opisywałam nasze pobyty tam, jednak myślę, że przyda się też kilka wskazówek praktycznych, bo jest to znów jeden z popularniejszych kierunków urlopowych, również dla Polaków.

1. Waluta i język

Waluta tunezyjska to Dinar, który dzieli się na mililmy. W tej chwili 1 Eur=ok. 3,300 DT
Trzy miejsca po przecinku to nie błąd, tak podaje się ceny i pół dinara to 0,500 milimow, możemy też zapłacić za coś np 1,750 DT i to nie oznacza, że to coś  kosztuje tysiąc siedemset pięćdziesiąt dinarow. To dość istotne, aby nie paść na zawał np. płacąc za taksówkę.

Obowiązujące języki to arabski ( tunezyjska odmiana ) oraz francuski, jednak w wielu miejscach bez problemu dogadamy się po niemiecku, angielsku, rosyjsku czy właśnie po polsku. Miejscowi przewodnicy i personel pracujący w hotelach, do których przyjeżdżają Polacy, mówią po polsku. Słyszałam na własne uszy.

2. Ceny

Moim zdaniem są przybliżone do tych w Polsce. Szczerze mówiąc ciężko mi podać ceny podstawowych produktów spożywczych, bo albo jemy w hotelu, albo na mieście, ale przecież większość osób jadąc do Tunezji ma allinclusive.

Mogę podać przybliżone ceny w kawiarniach i na bazarach
Fajka wodna 5-10 DT
Kawa Lavazza ok. 3,5 DT
Kawałek ciasta w kawiarni ok. 5 DT
Herbata miętowa ok. 3 DT
Świeży sok z pomarańczy ok 2,5- 3,5 DT
Obiad w knajpie dla miejscowych ok. 10 DT od osoby z napojami
Obiad w restauracji od ok. 20 DT od osoby
Kilogram tunezyjskich ciastek od 35-45 DT, podobnie zapłacicie za baklave
Widokówka 0,500 DT
Breloczki 2,5 DT
Magnesy nawet 1 DT

Z bankomatów można wypłacać gotówkę kartami płatniczymi i kartami kredytowymi i nie ma z tym raczej problemów. Najlepiej zapytać w swoim banku jaka jest prowizja. Na miejscu najlepiej płacić gotówką i próbować się targowac, oprócz supermarketów i sklepów ;)
Pieniądze można wymieniać na recepcji, lotnisku lub w banku, kurs się praktycznie nie różni.
Wymieniając walutę w banku należy mieć że sobą paszport. Najpraktyczniej jest wziąć z Polski euro lub dolary.
Pamiętajmy o tym, że nie wolno wywozic dinarow z Tunezji.

3. Formalności

Turyści przylatujacy do Tunezji na pobyt zorganizowany trwający poniżej 3 miesięcy nie muszą mieć wizy, jedynie paszport. Należy mieć też przy sobie voucher z danymi dotyczącymi naszego pobytu, bo czasem celnik o to pyta poza tym będziecie musieli wpisać w formularz rozdawany w samolocie nazwę i adres hotelu. Jedna część formularza zostaje przy wjeździe do Tunezji u celnika, druga zostaje w paszporcie i jest do okazania przy wylocie.

Osoby nie będące Obywatelami Tunezji mogą wwieźć  na jej teren nie więcej niż 5 tyś. DT, chyba że chcecie je zadeklarować wtedy oczywiście więcej.

Od listopada 2018 wprowadzono podatek turystyczny, który płaci się na miejscu w hotelu przy checkin- e lub checkout- cie. My za tydzień pobytu 2 dorosłych plus 2 dzieci zapłaciliśmy 60 DT.

Ważne! Jeśli mieszkacie na stałe w Niemczech i na wczasy wybieracie się sami z dziećmi, bez jednego z rodziców, to potrzebujecie pisemnej zgody rodzica, który nie jest obecny. Ja o tym zapomniałam i musiałam się gęsto tłumaczyć i zapewniać, że ojciec dzieci czeka na nas już na miejscu.

4. Bezpieczeństwo

W Tunezji jest bezpiecznie, szczególnie, gdy jest się w hotelu. Na bramie jest ochrona, na plaży jest ochrona. Można spokojnie poruszać się taksowkami czy miejska komunikacją. Dla ludności miejscowej turyści, to chleb powszedni, wiec naprawdę nie stanowimy atrakcji.
Oczywiście nigdy nic nie wiadomo, ale to w tej chwili można powiedzieć o całym świecie, łącznie z rynkiem własnego miasta.

5. Obyczaje i religia

Tunezja to kraj islamski o ustroju demokratycznym. Nie obowiązuje noszenie hijabu ( chusty ), można latać w bikini po plaży.
Jednak naprawdę mam prośbę, nie obnazajcie się do bólu, nie idźcie w tunice na strój kąpielowy na targ, szanujcie normy społeczne waszych gospodarzy, to zwyczajnie miłe.
Oczywiście można wyjść w krótkich spodenkach, czy spódniczce, bluzce na ramiączkach, ale ja naprawdę widziałam prawie golych ludzi na mieście, watpie, że  u siebie tak wychodzą.
Niewskazane jest też np. publiczne całowanie się czy obsciskiwanie.

6. Połączenia telefoniczne i Internet

Wiadomo, że roaming poza EU kosztuje jak za zboże, więc warto kupić sobie tunezyjska kartę SIM. Operatorów jest trzech: Orange, TT czyli ichni Telekom i Ooredo, dawna Tunisiana, którą większość nadal tak nazywa. Stanowiska tych operatorów są na lotniskach i za parę Euro można dostać starter, my za 3 zapłaciliśmy bodaj 10 Euro. Czasem karty sa rozdawane w formie reklamy, także jak dają to brać. Kart nie trzeba rejestrować i można kupić doładowania prawie w każdym sklepiku z mydłem i powidłami lub naładować ja sobie od ręki za kilka dinarow. Internet jest szybki, Smsy w miarę tanie, natomiast wifi będziecie też mieli w hotelu i to też przeważnie dobrej jakości.

7. Taksówki i wynajem samochodów.

Taksówki są żółte i niedrogie, na Djerbie taksówkarze nie oszukują, nie uswiadczycie za to taksówki z fotelikiem dla dziecka.
Samochody można wynająć na lotnisku, z daleka widać np. szyld Avis. Ceny w sezonie to ok 70-80 dinarow na dzień, najpewniej wynajmiecie renault czy peżota :D

To chyba najważniejsze wskazówki. Jeśli o coś chcecie zapytać, to proszę.














środa, 12 czerwca 2019

Pakowanie

Za kilka godzin wylatujemy na urlop, obecnie mam rajzefiber i myślę o samej podróży, a nie o morzu i palmach. Jest to obok pakowania, ta najbardziej znielubiana przeze mnie, część wyjazdów.
Jednak dzięki regularnym podróżom mam w pakowaniu niejaka wprawę.
Przeważnie zaczynam od listy, która zaczyna się od paszportów, dokumentów, pieniędzy i ładowarek.
Jak to mówiła moja mama, jak masz kasę i paszport, to resztę możesz kupić i załatwić.
My staroswiecko bierzemy gotówkę, ponieważ wtedy łatwiej kontrolować wydatki, no i nie mieć stresu, że gdzieś nam karty nie zaakceptują, karte platnicza i kredytowa bierzemy ze soba w rezerwie.
Zawsze zabieramy ze sobą leki przeciwgoraczkowe, przeciwbiegunkowe i termometr.
Jeśli chodzi o kosmetyki, to przeważnie zabieram próbki i miniaturki, ale tych ostatnich nie kupuje specjalnie, tylko zbieram te które są jakimś prezentem czy dodatkiem. Dobrym pomysłem są też kosmetyki 3 w 1, szczególnie dla naszych chłopaków. To naprawdę odciaza bagaż.
Apropos ciężarów, jeśli latamy, to zabieramy podręczna wagę do bagażu, aby nie przeżyć szoku przy oddawaniu walizek na lotnisku, mała rzecz a cieszy.
Ciuchy pakuje pewnym systemem, staram się je najpierw ułożyć zestawami, bluzka plus spodnie, plus coś na wieczór czy wyjście, T-shirty najlepiej basic, bo pasują do wszystkiego i też szt na dzień. W walizce wypelniam puste przestrzenie, jeśli cienko z miejscem, to skarpety ida w buty, jedna czy dwie koszulki do odwróconego kapelusza itd. Biore tez worki na brudne ciuchy, aby nie miec grochu z kapustą i uwzgledniam to, że bede chciala przywiezc pamiątki :) A, buty to u mnie 2 pary plus klapki na basen i plaże. Teraz biorę wygodne białe sandały ( pasują do praktycznie wszystkiego ) i japonki.
U nas plusem jest to, że Berberzaki mogą mieć po walizce i sami ja ciągną.
Macie jakieś wskazówki, chętnie poczytam.
Miłego podróżowania Kochani!