niedziela, 21 marca 2021

Bo

 Jestem nerwowa, krzyczę i wiem, że tego nie chcę. Denerwuje się na samą siebie. Denerwuje się, że nie ma cukru, a chcę upiec ciasto i pienię o to, że pytałam Berbera na zakupach czy mamy, a on powiedział, że tak, a ja nie doslyszalam, że w kostkach.

Bo mógł pomyśleć, że jak pytam, to chodzi mi o sypany

Bo mógł powiedzieć nie po arabsku, to bym dosłyszała

Bo strzelił focha jak stąd na księżyc przez to 

Bo w ogóle, to nauczanie hybrydowe to jest chyba jeszcze większe nieporozumienie niż tylko online

Bo od ponad tygodnia jest przesrana pogoda. Nie ma słońca i pada śnieg, po jaka cholerę?

Bo nie wiem już jak to jest z moimi przyjaciółkami usiąść i napić się kawy, nazrec słodyczy i śmiać się, że rafaello to przecież jest zdrowe, bo to kokos i migdał. 

Bo chciałabym się zaśmiewac z nimi do łez i kląć jak szewc, bo kląć lubię i umiem

Bo moja mama jest w niespecjalnej formie i po tygodniowym pobycie w szpitalu, a my się wszyscy kisimy na lockdownach

Bo przeszliśmy koronawirusa i kosztowała nas ta walka sporo wysiłku, gdyż jak rzekła Berberowna, chorowalismy na praktycznie nieznana chorobę, z którą albo ladujesz w szpitalu, albo męczysz się w domu i wtedy masz oczywiście łagodny przebieg, nawet jeśli nie umiesz utrzymać pionu przez parę minut

Bo nie polecony do Tunezji, a mnie w snach jawi się morze, turkusowe i szumiące, co zawsze oznacza, że mój mózg w stanie uśpienia mówi mi, kurwa mam dość, zwijaj majdan i idziemy się zresetować 

Bo od roku nie żyjemy normalnie

Bo wszystko

Bo ...

A ile Ty masz swoich bo na liście?