środa, 14 stycznia 2015

A Ty?

Wnerwia mnie nagonka na Jurka Owsiaka!
Pamietam, jak nasz proboszcz darl sie z ambony, kiedy graly pierwsze finaly orkiestry, zeby nie wrzucac, bo sekciarze itp...
Wolontariusze nie mogli stac z puszkami pod kosciolem.
Ja zawsze szlam wrzucic cos, tam gdzie byli.
Kiedy mnie nie bylo i nie ma w Polsce, prosze mame, zeby nie zapomniala i nie zapomina... Zawsze oglada Swiatelko do Nieba.
Berberowna po urodzeniu, miala badany sluch sprzetem z serduszkiem.
Przyjaciolka plakala, gdy po powaznej operacji kregoslupa lezala na specjalistycznym lozku z serduszkiem. Plakala, bo sama zawsze wspierala Orkiestre.
Jak ktos nie chce, to niech nie wrzuca, ale tez niech nie oczernia.
Co Ty robisz dla innych? Tak z reka na sercu...
Oddajesz krew, jestes w bazie dawcow szpiku, jestes wolontariuszem, dajesz pieniadze na jakis cel?
Robisz chociaz jedna z tych rzeczy? Bez nadecia i dla wlasnej satysfakcji? Dla czystej radosci niesienia pomocy? Zwyczajnie- dla potrzebujacych ludzi.
Kazdy z nas, w kazdej chwili moze stac sie potrzebujacym i chcialabym wierzyc, ze sa osoby, ktorzy robia cos, bo maja wielkie serce!
Nie trzeba byc Owsiakiem, albo inna znana osoba, ktora pomaga i ktorej pomoc widac golym okiem.
Jest wiele dobrych serc, ktore robia cos kazdego dnia, tygodnia, miesiaca i ich male gesty niosa pomoc, ulge w cierpieniu innym. Mijasz ich na ulicy i nawet nie wiesz, ze ten ktos, byc moze uratowal czyjes zdrowie lub zycie.
Uwierz mi, nawet jesli nie mozesz wydac pieniedzy, mozesz pomoc w inny sposob.
Czesto usmiechem, gestem, pytaniem.
Innym razem krwia, wpisem do bazy danych dawcow szpiku, karteczka w portfelu, na ktorej zakreslisz, ze mozna pobrac Twoje organy.
Brzmi brutalnie? Nie chesz o tym myslec. Jednak musisz, to czesc zycia...

Berberobabcia wysylala nam serduszka i do Tunezji i do Niemiec. To mamy juz prawie 2 lata na meblu :)

2 komentarze:

  1. ja nawet nie czytam co piszą o Owsiaku bo mi się nie chce. Ale ostatnio gdzieś jakaśmama pisała, jak bardzo zmienia się pogląd na orkiestrę gdy widzi się swoje dziecko w inkubatorze z serduszkiem...

    Ja oddaję ciuchy po dzieciach do domu samotnej matki, dorosłe ciuchy wozimy co jakiś czas do noclegowni dla bezdomnych, co m-c wpłacam też kilka złotych na jakieś chore dziecko. tak dla siebie samej, bo już tam mam, że się dzielę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wlasnie, te male gesty sa piekne.
      Nie zapomne, jak kiedys mi w urzedzie podniesli cisnienie. Szlam mocno wkurwiona, a tu chlopaki z Malteser stoja i zagaduja ludzi.
      Zagadali i mnie, ze na hospicja dzieciece szukaja pomocy. Czy nie moglabym sie zdeklarowac, ze jakas kwote co miesiac.
      Glupio mi sie zrobilo i mowie, ze malutko moge, powiedzialam ile. Chlopak dal formularze do wypelnienia i powiedzial, ze jakby tak kazdy dal, to wcale nie byloby malutko :D
      Takiego mialam potem powera, ze szok!

      Usuń

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)