wtorek, 9 sierpnia 2016

Juhu, wakacje!!!

Wakacje mamy. To zdanie jest podchwytliwe, bo zawiera wakacje i to ze mamy je, a nie mam. Oznacza to tyle, ze nie musze wypelzac z lozka o nieludzkiej godzinie i robic wszystkiego z zegarkiem w reku, musze jednak robic wszystko z Berberodziecmi. Dzieci owe z kolei, tluka sie kloca, szczypia, popychaja i wolaja 136 razy dzinnie mamo. Jest to meczace, a do tego dochodzi aspekt wakacji, pod ktorym to pojeciem rozumie sie lato, slonce i inne swawole, ktore nalezaloby zapewnic osobom z nich korzystajacm.
Zapewniaczem musze byc ja, bo Berberoojciec nie dosc, ze narazie nie ma urlopu, to jeszcze przejal czyjes obowiazki w robocie. Od tego momentu mowie mu, zeby przy wychodzeniu z domu, juz mowil Berberzakom dobranoc, bo raczej sie nie zobacza.
Nie jest tak, ze wraca o 22giej, ale ja tez nie klade Latorosli tak pozno, bo zwyczajnie dostalabym szajby.
Tak wiec jestesmy sobie w trojke w domu, probujemy wstrzelic sie w pogode, ktora bardzo konsekwentnie sie przeplata. Jeden dzien upalu, jeden ulewy.
Kiedy jest upal, to wyjsc sie nie chce, bo jest upal. Jednak z drugiej strony sie idzie na te lody i do parku, bo co te dzieci beda mialy z wakacji?! Idzie sie i liczy w duchu do 10ciu, podziwia przyrode, cieszy gdy sie zajma czyms na placu zabaw.
Kiedy leje, to sie jest w domu i oglada bajki, maluje, gra w domino, duszki, bawi w sklep i takie tam.
Stwierdza sie ze zgroza, ze Berberowna skacze z komody na nasze lozko, bo ja jej zabronilam skakac po lozku, a nie na lozko. Mysle, ze ona tylko chce mi pomoc, bo wie ze zdechle sie czuje w niepogode i naturalnie podnosi mi cisnienie.
Kiedy opierniczam ja niewdziecznie, to z wyrzutem staruszki po przejsciach mowi, ze bedziemy mieli od niej tydzien spokoju, kiedy pojedzie na ten oboz.
Nie ma dziewczyna racji, bo zostaje w domu Berberzak...





















2 komentarze:

  1. Ja już miałam trochę dość wakacji z moimi dziećmi non stop i wysłałam je na półkolonie, wszyscy zadowoleni dzieci mają mega rozrywki a mama nadrabia prace porządkowe, zaprawowe , blogowe w domu. Uściski Dla Was dawno nie byłam przepraszam, ale jakoś tak ostatnio blog zeszedł na dalsze tory...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja dzis wrocila, pokoj jej sie podobalo,na koloniach bylo cudnie. Poznala dziewczyny, widac bylo, ze sie polubily, gotowala, jezdzila konno i w ogole. Ledwo prog przekrocZony, a juz to dziecko aniol sie prala z braten... Buziaki Asiu!

      Usuń

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)