piątek, 4 listopada 2016

Jesienny Wildpark Poing

Ostatnio rzadko siadam do laptopa. W Internet zagladam na telefonie, zdjecia robie przewaznie telefonem.
Jednak teraz mielismy tydzien ferii i nie bylo nacisku, ze szybko wstan, szybko sie wyszykuj, ugotuj, pracuj i w ogole wszystko ekspresowo.
W te ferie jednak dziubalam na spokojnie w komputerze, robilam to, co zawsze odkladam na pozniej.
Pojechalam tez z Berberzakami skorzystac z cudnej zlotej jesieni na wycieczce. Wybralismy sie do Wildpark Poing. Jest to park dla dzikich zwierzat, ktore zyja w bawarskich lasach, mozna je podziwiac, a niektore karmic i nawet poglaskac.
Dojazd jest prosty i dobry, niezaleznie na to czy zdecydujemy sie na komunikacje miejska czy na auto. Jako ze Berberoojciec pracowal, wybralismy pociag.
Karme dla zwierzat mozemy kupic przy wejsciu, a o tym jaka zwierzyna i jakie rosliny wystepuja w lesie, dowiedziec sie z tablic informacyjnych.
Berberzaki byly bardziej obeznane niz ja, bo bywaly tam wczesniej, ale dla mnie byla to premiera i moge z czystym sumieniem powiedziec, ze bylo zachwycajaco. Wszedzie jesienne kolory, skapane w sloncu, ogromny bor, ktory pachnial wilgotna ziemia i chodzace wolno sarny i jelenie.
Po prostu basniowy klimat.
Dla tych, ktorzy jednak posiadaja potomstwo i nie sama bajka zyc moga, jest pod dostatkiem law do piknikowania i sprzetow na ogromnym placu zabaw.
Ja mialam problem z wyciagnieciem stamtad Berberzakow :)
Przy sciezkach znajduja sie rowniez wybiegi wilkow, pawi, nutrii, niedzwiedzi brunatnych, wolno spaceruja wszedzie kury i koguty, mnie zaciekawilo czy ktos zbiera znoszone w ukryciu jajka.
Jesli ktos jest w Monachium i okolicach, to bardzo polecam to miejsce na wycieczke, szczegolnie z dziecmi, fascynacja na ich twarzy jest czyms pieknym, jednak nic nie zastapi nam kontaktu z natura.
Zreszta ocencie sami.










































2 komentarze:

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)