Poranka waznego, bo rozpoczal sie nasz rok szkolny i przedszkolny.
Berberzatka, jak na zlosc spaly jak zabite ( a w weekendy wstaja nieraz o 6tej ), ja czulam sie tak, jakby mi ktos powieki sleil, ale cialo przypominialo sobie wywazone ruchy, ktore w roku szkolnym, wkonuje kazdego poranka.
Toster- pstryka, ekspres do kawa bulgocze, dzieciaki sie krzataja...
Pogoda byla okropna, mzawka jakas, brak slonca, ale i tak dziarsko ruszylismy, bez opoznien. Berberek z plecakiem do kolegow w przedszkolu, Berberowna w Dirndlu ( bawarski stroj ludowy dla kobiet i dziewczat ) i ze szczesciem w oczach. Kiedy ja odprowadzilam do klasy, wysciskala nauczycielke, a ja dowiedzialam sie, ze w ogole nie chciala wakacji. Przy okazji zrobilam porzadek na jej wieszaku. Czego tam nie bylo w taskach i tasieczkach!!! Grube rekawiczki, stroj na wf, pusta butelka po soku, chusteczki higieniczne, polamane kredki swiecowe... No nazbieralo sie, a ona taka zapominalska.
Bylam dzis lekko niespokojna, bo miala dzis zaczac chodzic na swietlice, a do mnie wczoraj po 20tej zadzwonili, bo pomylili klasy, bo maila informacyjnego wyslali, a ten nie dotarl, bo a z e pomylili, ehhh.
Na zakupach czulam sie jak krolowa, moglam spokojnie przejsc przez sklepy, nikt niczego nie chcial, nikt nikogo nie szczypal, nie bil, nie wyzywal ( niepotrzebne skreslic ).
Berberek wrocil szczesliwy i usmiechniety, nawet zrelacjonowal co na obiad bylo, przewaznie twierdzi, ze nie pamieta.
Berberowne odebralam sama, bo tak piekne slonce wyszlo zza chmur, ze az zal bylo w domu siedziec.
Kiedy przyszlam, chodzila na szczudlach i tez byla wniebowzieta, ze panie mile, ze wszystko jest super i upewniala sie czy moze chodzic codziennie.
Wracalysmy skrotem, ktory jest przepiekny, nad strumykiem roelagaja laki, do rozgoszczenia sie zapraszaja laweczki, nic tylko chlonac i radowac oczy!
A popoludniem wyladowalismy wszyscy na placu zabaw, aby poczuc sie jeszcze chwilke jak w wakacje, jak latem, zeby przewietrzyc tshirty i sandaly...
Jutro ja zaczynam na dobre swoj kurs, mam nadzieje, ze bede rownie zadowolona jak Berberzatka!
Szczudlara
Tutaj znajduje sie swietlica, uroczo, prawda?
wracalysmy skrotem, gdzie i strumyczek i zielone laki :)
Nasz ulubiony domek za rogiem, taki bajkowy jest...
Aż serce się cieszy, gdy dzieciaki chętnie chodzą do szkoły :) Ładną macie okolicę, a Berberówna super wygląda w Drindlu.
OdpowiedzUsuńOj cieszy, bardzo! Tez mi sie bardzo w Dirndlu podoba, taka dziewczeca wtedy jest :) A nasza okolice uwielbiam, to taka typowa, bawarska wies ,)
UsuńAle sielsko u Was! Powodzenia na kursie i w nowym roku szkolno/przedszkolnym :)
OdpowiedzUsuńSielsko i anielsko na Allachu jest! Dziekujemy :*
UsuńPięknie. uwielbiam takie miejsca z duszą, gdzie schodki, okiennice, kwiaty są każde z osobna i razem piękne. A Twojej córeczce powodzenia !! Ściskam Was ciepło <3
OdpowiedzUsuńDzieki Asiu! Ja tez kocham nasza okolice, czuje sie tutaj na miejscu, uspokaja mnie...
Usuń