wtorek, 16 września 2014

Powrot

Obudzilam sie dzis przed budzikiem, przydusilam go przed czasem, zeby nie zaczal swoim gwaltownym wrzaskiem naszego poranka.
Poranka waznego, bo rozpoczal sie nasz rok szkolny i przedszkolny.
Berberzatka, jak na zlosc spaly jak zabite ( a w weekendy wstaja nieraz o 6tej ), ja czulam sie tak, jakby mi ktos powieki sleil, ale cialo przypominialo sobie wywazone ruchy, ktore w roku szkolnym, wkonuje kazdego poranka.
Toster- pstryka, ekspres do kawa bulgocze, dzieciaki sie krzataja...
Pogoda byla okropna, mzawka jakas, brak slonca, ale i tak dziarsko ruszylismy, bez opoznien. Berberek z plecakiem do kolegow w przedszkolu, Berberowna w Dirndlu ( bawarski stroj ludowy dla kobiet i dziewczat ) i ze szczesciem w oczach. Kiedy ja odprowadzilam do klasy, wysciskala nauczycielke, a ja dowiedzialam sie, ze w ogole nie chciala wakacji. Przy okazji zrobilam porzadek na jej wieszaku. Czego tam nie bylo w taskach i tasieczkach!!! Grube rekawiczki, stroj na wf, pusta butelka po soku, chusteczki higieniczne, polamane kredki swiecowe... No nazbieralo sie, a ona taka zapominalska.
Bylam dzis lekko niespokojna, bo miala dzis zaczac chodzic na swietlice, a do mnie wczoraj po 20tej zadzwonili, bo pomylili klasy, bo maila informacyjnego wyslali, a ten nie dotarl, bo a z e pomylili, ehhh.
Na zakupach czulam sie jak krolowa, moglam spokojnie przejsc przez sklepy, nikt niczego nie chcial, nikt nikogo nie szczypal, nie bil, nie wyzywal ( niepotrzebne skreslic ).
Berberek wrocil szczesliwy i usmiechniety, nawet zrelacjonowal co na obiad bylo, przewaznie twierdzi, ze nie pamieta.
Berberowne odebralam sama, bo tak piekne slonce wyszlo zza chmur, ze az zal bylo w domu siedziec.
Kiedy przyszlam, chodzila na szczudlach i tez byla wniebowzieta, ze panie mile, ze wszystko jest super i upewniala sie czy moze chodzic codziennie.
Wracalysmy skrotem, ktory jest przepiekny, nad strumykiem roelagaja laki, do rozgoszczenia sie zapraszaja laweczki, nic tylko chlonac i radowac oczy!
A popoludniem wyladowalismy wszyscy na placu zabaw, aby poczuc sie jeszcze chwilke jak w wakacje, jak latem, zeby przewietrzyc tshirty i sandaly...
Jutro ja zaczynam na dobre swoj kurs, mam nadzieje, ze bede rownie zadowolona jak Berberzatka!








 Szczudlara

 Tutaj znajduje sie swietlica, uroczo, prawda?


 wracalysmy skrotem, gdzie i strumyczek i zielone laki :)



 Nasz ulubiony domek za rogiem, taki bajkowy jest...


6 komentarzy:

  1. Aż serce się cieszy, gdy dzieciaki chętnie chodzą do szkoły :) Ładną macie okolicę, a Berberówna super wygląda w Drindlu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj cieszy, bardzo! Tez mi sie bardzo w Dirndlu podoba, taka dziewczeca wtedy jest :) A nasza okolice uwielbiam, to taka typowa, bawarska wies ,)

      Usuń
  2. Ale sielsko u Was! Powodzenia na kursie i w nowym roku szkolno/przedszkolnym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie. uwielbiam takie miejsca z duszą, gdzie schodki, okiennice, kwiaty są każde z osobna i razem piękne. A Twojej córeczce powodzenia !! Ściskam Was ciepło <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Asiu! Ja tez kocham nasza okolice, czuje sie tutaj na miejscu, uspokaja mnie...

      Usuń

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)