niedziela, 15 lutego 2015

Przez caly swiat

Wczoraj, wiadomym bylo, ze spedzimy sobote wspolnie.
Jak zawsze zreszta...
Berberojciec dostal w prezencie karte pamieci i czekoladki.
Ja dostalam dyskontowe kwiaty.
Berberzaki otrzymaly pozwolenie na wejscie do sklepu firmowego lego, co jak kazdy rodzic wie, moze skonczyc sie : wyciem, szantazem, klotnia rodzinna.
Moze rowniez, wszystkim tym jednoczesnie.
U nas przeszlo gladko, bo Berberowna miala swoje fundusze i znalazla polke przecen. Kupic se cos mogla, pod warunkiem, ze z reszty fundnie cos bratu.
Tak sie stalo i zgodni, z karta VIP-ow lego, udalismy sie do wloskiej trattorii, w celu spozycia walnentynkowego zarelka.
Bylo fajnie i smacznie, bylo spokojnie i bez romantycznych kolacji.
Bo my sie wyglupiamy i przekomarzamy codziennie i wrzeszczymy na siebie i buziamy w przelocie.
Dzis Ojciec- Berber zrobil mi dzien, gdy calujac mnie przez tablet rzekl:
- Caluje Cie przez caly swiat...
Tyle w temacie Walentynek!






4 komentarze:

  1. Walentynki są tylko raz w roku, ale kochać trzeba przez rok cały :) Ważne, że sobota miło spędzona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całuje Cie przez cały świat - piękne :)!

    OdpowiedzUsuń

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)