niedziela, 16 sierpnia 2015

Warsztaty w Berberowie

Powiem Wam, ze mam niby jakas krztyne talentu plastycznego! Panie od plastyki mialam zawsze, ekhm, dosc specyficzne. Mimo tego, nie zniechecily mnie do malowania i rysowania, w szczegolnosci olowkiem, nieskromnie dodam, ze w liceum produkowalam rowniez prace mojej przyjaciolki, bo ona nie umiala, a ja lubilam, pozniej nawet dla jej siostry zdarzalo mi sie tworzyc arcydziela na potrzebe szkoly.
Jednak prace reczne, czy jak to nazywam z niemiecka bastlowanie, nie jest moja ulubiona dziedzina zycia, za nerwowa sie robie, gdy cos nie idzie po mojej mysli!
Nie nauczylam sie nigdy robic pieknych pisanek, czy koszyczkow z papieru, mimo tego, ze moja ciocia jest artystka ludowa i robi istne cuda.
Zauwazylam jednak, ze Berberowna lubi dlubac i nawet czasem wyjdzie jej cos swietnego, dlatego chodzi na zajecia dodatkowe w szkole, gdzie moze lepic, sklejac, pilowac itd.
W ten weekend zaczelo sie od tego, ze Berberzak wyciagnal, zapomniana od dawna koralikowa prasowanke. Dlubal pieczolowicie i produkowal, az przy mojej malej pomocy, stworzylo sie sliczne serce! Podarowal je dzis rano Berberownie ze slowami:
- Mozesz je siobie wiasc na ziawsie i dac jakiejs koleziance :)
Zachecony sukcesem, tworzyl nastepnie koralikowa krowe, ktora ja dokonczylam i wyprasowalam, ale oderwala jej sie trawka pod racicami i ogon, wiec nie uwiecznialam.
Gdy koralikowe dzielo jest gotowe, prasujemy je przez papier do pieczenia, gdy dodamy jakas wstazeczke, mozna tworzyc zawieszki lub ramki, jesli splodzilismy jedynie kontur.
Dzis nadal padalo, wiec wygrzebalam z szafki, nabyta w tamtym tygodniu, ksiazke o origami, z ktory udalismy sie do kuchni. Tutaj sprawa sie kompikuje, bo trzeba miec wyobraznie przestrzenna i nadaje sie toto raczej dla dzieci szkolnych.
Skladalysmy z Berberowna sowe, ktora jakos nam wyszla, krasnala, ktory nie wyszedl i kaczke, ktora powiedzmy, ze byla podobna do tej z ksiazki :)
Jest to fajna zabawa i jest efekt wow, gdy cos sie rozlozy, a tu nagle widac, ze to skrzydlo czy dziob, warto jednak zaznajomic sie na poczatek z podstawowami technikami i zwrotami w ksiazce. Idzie jesien, wiec pewnie ksiazka pojdzie czasem w ruch. Dobrze wydane 5 eur w Aldi, tym bardziej, ze dolaczono kolorowe papiery do skladanie.
Takze ten, weekend minal dosc produktywnie.





Czesciowo zasloniete jest serce Berberzaka, a te niebieskie, to ramka, ktora zrobila dzis Berberzakowa. Ona winna, ze teczka zaslania, bo robila fote :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)