piątek, 10 października 2014

Etat

Mowia niektorzy - Tobie to dobrze, tylko do dwunastej na kursie jestes, na pol etatu -
Odpowiadam, ze tu na pol, a potem wracam na moj caly etat do domu.
Z plecakiem na drugie sniadanie i teczke, ksiazka, do czytania w pociagu i autobusie. Wychodze rano z domu, w pazdziernikowy poranek, ale nie sama.
Ze mna za reke, a czasem z przodu, bo na siebie nawrzeszczalysmy i ma focha, zasuwa Berberowna.
Odprowadzam ja do pierwszych swiatel, buziak na dowiedzenia i kocham Cie mamo, ktore jest jak blogoslawienstwo na caly dzien.
Jade zatloczonym pociagiem, stoje, bo miejsc juz brak.
Czytam, koniecznie po polsku, bo ostatnio nie chce moj umysl niemieckich zdan wpuszczac. Za duzo ich w programie obowiazkowym, wiec chlonie polskie, jak gabka.
Zajecia, herbata na biurku, drugie sniadanie, komputer.
Poludnie, zycze innym milego dnia i na zakupy lece.
Z plecakiem ciezszym o mleko, jablka, maslo, ciastka, pedze na tramwaj, potem pociag.
Klapie na siedzace, znow czytam i pilnuje, zeby nie przegapic stacji.
Po Berberka do przedszkola.
- Co miales na obiad?- pytam - Nie powiem Ci, jak nie psiecitalas- no tak, menu wisi, wie, ze przewaznie sprawdzam.
Swieci slonce, jak latem, jedynie zlote, wirujace liscie zdradzaja, ze to jednak jesien. Na plac zabaw pojdziemy, no jak nie pojsc, skoro taka pogoda? Jesli nie usiade, to z rozpedu bedzie mi latwiej.
Wchodzimy i juz w drzwiach oceniam, co jeszcze zrobic. Prania z dwa nastawie, zupe odgrzeje, bo zaraz Berberowna przyjdzie ze swietlicy.
Jak wrocimy z placu, to obiad na jutro sie zrobi i pranie posklada.
Ktos mowil, ze ja na pol etatu gdzies jestem, a tak, faktycznie, gdzies tak...
Caly etat wymaga ogladania kur przez plot i cieszenia sie z dokarmiania ich przez Berberka pieczywem chrupkim.
Odprowadzania do kolezanek.
Sprawdzania lekcji.
Teorii na temat tego, dlaczego pranie w koszu nigdy sie nie konczy.
Pojscia na probna lekcje Judo dla Berberowny i podgladania jak jej idzie zza winkla.
Proszenia po tysiackroc, zeby nie wlazic pod pompe wodna na placu zabaw.
Rzucania przeklenstw pod nosem, przy robieniu drugiego sniadania wieczorem, zeby rano sie nie pozabijac.
Krzyczenia, ze ilez razy mozna prosic o to, zeby wyniesc papierki, skarpety, talerzyki, chusteczki do nosa, zwlaszcza te po przejsciach etc.
Plakania, ze sie matka jest beznadziejna, ze sie za duzo krzyczy na Berberzatka, bo co z tego ze zalewaja w trakcie kapieli pol lazienki, skoro konfetti do kapieli jest tak fajne, ze nie da sie inaczej.
Umierania ze strachu, jesli Berberowna 10 minut sie spoznia.
Pomagania Berberkowi wlezc na daszek domku, na placu zabaw, a potem wyginania sie w asekuracyjnych pozach.
Tlumaczenia, ze skoro jest jeden banan i go zjedli na pol, to wiecej nie bedzie.
Wychodzenia na spacer, bo sie obiecalo, nawet jesli masz ochote umrzec na miejscu.
Ten caly etat jest trudniejszy, niz zaliczanie worda, exela i innych takich.
Powiem Wam tez w tajemnicy, ze ciekawszy jest, fajniejszy i pracodawow mam, co placa szczerbatym usmiechem i wycieraniem czekoladowych ust o ciuchy.
Jak sie zloszcza to od dup mnie wyzwa, albo rycza jak syreny, a mnie sie wszystko w srodku trzesie.
Czasem z radosci, a czasem ze zlosci i taki to moj etat...



















4 komentarze:

  1. Mimo, że to ciężki etat i pełną gębą, to zazdroszczę :) Bo ja jeszcze takiego nie mam, a dzieciaki kocham miłością wzajemną :) Ale jestem świeżą mężatką, więc jeszcze wszystko przede mną!
    Grażynko, dajesz sobie super radę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, czasem mam wrazenie, ze nie daje wcale, ze z lozka nie wyjde... Jak rycze nieraz. A potem wstaje, daje i obcaluja, wysciskaja, powiedza, zes dobra mama jest. Kalejdoskop uczuc- przekonasz sie :)

      Usuń
  2. Ten etat to odczuwalne dwa :) Ale rzeczywiście, w systemie premii uśmiechowych i 13-stek pt. "Kocham cię, mamuniu", da się żyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Da sie da, w poniedzialek ide z szefostwem lampiony na St. Martina w przedszkolu robic :D

      Usuń

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)